Nagrzewnica, a nie koksiaki
Ważną sprawą dla dobrej przyczepności tynków do podłoża i ich trwałości jest również to, aby ta dodatnia temperatura nie była niższa również w okresie dojrzewania i wysychania tynków. Jeżeli nie mamy stałego ogrzewania, to najbardziej wskazane jest tymczasowe ogrzewanie elektryczne (nagrzewnica), bez zbyt dużego nadmuchu. Po pierwszej dobie od momentu wykonania tynków potrzebne jest również okresowe przewietrzanie i odpowiednia wentylacja, która zapewni szybkie wyschnięcie mokrego tynku jeszcze przed dużymi mrozami. Ze względów bezpieczeństwa pracowników oraz niekorzystnego oddziaływania na zaprawy gipsowe nie zaleca się używania do nagrzewania pomieszczeń nagrzewnic gazowych, olejowych czy tzw. koksiaków.
Z przykrością musimy wkalkulować dodatkowe koszty nie tylko zakupu nagrzewnicy elektrycznej (a najlepiej dla dobrej organizacji 2-3 sztuk), ale i kosztów zużytej energii do ogrzewania. Przyjmując moc nagrzewnicy ok. 5 kW przy całodobowej pracy i przeliczając to na Średnie ceny energii elektrycznej (uwzględniając regiony, strefy i rodzaj energii) należy wkalkulować dodatkowy koszt energii na ogrzewanie 20-25 zł/dobę dla jednej nagrzewnicy. Myślę, że nie jest to dużo, wobec czekających nas wysokich kar umownych za niedotrzymanie terminu zakończenia prac.